Targi Warsaw Motor Show 2018 – Nadarzyn
Minęły chyba 2 lata od ostatnich moich odwiedzin na targach motoryzacyjnych. Tym razem w listopadzie na Warsaw Motor Show 2018 zwiedziłem głównie jedną halę J
Piątek i sobota, poświęciłem dwa dni po jakieś 2-3 godziny. Zrobiłem szybką rundę i nawet nie wiem czy po wszystkich halach. Lubię youngtimery i klimat targów, ale w tym roku skutecznie przyciągnęła mnie hala główna z nowymi samochodami. W zasadzie większość czasu spędziłem na 2, może 3 stoiskach - VCentrum, Aston Martin Warszawa i Lambo z Benkiem także z Warszawy.
Dwa pierwsze stoiska skradły serca wszystkich oglądających, w tym i moje. Głównie tam spędziłem swój czas na rozmowach i robieniu zdjęć. Jeszcze zanim targi się w ogóle zaczęły, śmiało można było przekazać „Koronę” dla najlepszego samochodu imprezy. Bez wątpienia największą atrakcją całego show był Koenigseeg CCXR Special Edition, jeden z dwóch egzemplarzy na całym świecie. W zasadzie na stosiku VCentrum stały same grube zabawki. Kolejnym rarytasem była klasa G Brabus 700 zbudowana na portalowym zawieszeniu. Wiecie, że ten samochód został po raz pierwszy zaprezentowany dla szerszej publiki właśnie tutaj na targach w Nadarzynie? Dopiero w przyszłym roku pojawi się na targach w Genewie. Była to pierwsza z pięciu sztuk stanowiąca bezpośrednią konkurencję dla G500 i G63 AMG. Tylko, że w Brabusie są wymienione turbiny – lekka mutacja spowodowała przyrost mocy do 700 KM! Zaraz obok stał jeszcze jeden król, Maybach Brabus 900, wykonany specjalnie na życzenie zmarłego w kwietniu tego roku założyciela i prezesa Brabusa - Bodo Buschmann’a. Jak sama nazwa wskazuję, silnik posiada rakietową moc 900 KM.
Kilka kroków dalej na stanowisku Astona również było soczyście. Najbardziej przykuwający uwagę Aston Martin DBS w cukierkowej czerwieni odwracał wszystkie głowy, a każdy na chwilę tracił kontakt z rzeczywistością. Obok w graficie najmocniejszy seryjnie model DBS Superleggera 5.2 L V12 twin turbo o mocy 715 KM! Oprócz najnowszych zabawek stała jeszcze Lagonda - niegdyś królowa w klasie limuzyn, wyprodukowana zaledwie w 645 sztukach. Lamborghini reprezentował zawodnik Aventador razem z najnowszym Urusem. Obydwa auta równie mocno przyciągały odwiedzających. Na tym samym stoisku można było podziwiać jeszcze najnowszego Bentleya Continentala GT z przepiękną, elegancką konfiguracja wnętrza. Na koniec wracam jeszcze do gwiazdy wieczoru. Koenigseeg CCXR Special Edition, wyprodukowany zaledwie w 2 sztukach, jest zwieńczeniem i finalną wersją modelu CCXR. Ten niekonwencjonalny bolid jest przystosowany do jazdy nie tylko na zwykłym paliwie, na którym notabene osiąga moc do 806 KM, ale też na etanolu E85 i czystym E100. Wtedy moc sięga już 1018 KM z momentem 1080 Nm.
Warto przy tej okazji przedstawić liczby tego monstrum.
Silnik 4.8 L V8 na podwójnym kompresorze Rotrexa
Vmax ponad 400 kmh - co ciekawe bez tylnego spojlera 418 kmh
0-100 – 2,9s
0-200 – 8,75s
0-300-0 – 25,5s
100-0 – 32metry
Rozkład masy 45%F - 55%R
Docisk przy 250 kmh – 350kg
Ceramika przód 8 tłoczkowe zaciski, tył ceramika 6 tłoczkowe zaciski
Waga 1280 kg
Na koniec jedna rzecz, która nawet trochę mnie śmieszy - 70 L zbiornik paliwa! W sumie warto jeszcze wspomnieć o 5-letniej gwarancji.