Czekałem na taką informację. Cieszy mnie fakt, że w obliczu ciężkich czasów dla motoryzacji są podejmowane decyzje uszczęśliwiające klientów i zainteresowanych. Dla mnie w tym roku jedną z ciekawszych informacji była ta odnośnie Toyoty – wprowadzenie na rynek sportowych odmian niemal każdego modelu. Toyota z nudnej (przynajmniej dla mnie) marki zaczyna przebijać się na coraz wyższe pozycje w moich osobistych rankingach.
Zdecydowanie wisienką na torcie jest decyzja nowego prezydenta Lexusa, Koji Sato, odnośnie nowych modeli z rodziny „F” w gamie samochodów. Nie chodzi absolutnie o F-Sport, tylko o czyste F. Dotychczas było w modelach IS F, a aktualnie RC F i całkiem niedawno GS F. Ten ostatni zniknął z europejskiego rynku, nad czym szczerze ubolewam.
Od dłuższego czasu krążą plotki o pojawieniu się wersji F topowego modelu Lexusa LC. Przesuwanie terminu premiery, spekulacje dotyczące danych, które chyba w końcu się ustabilizowały - na ten moment można przyjąć poniższe za prawdziwe i bliskie finalnej wersji.
LC F będzie wyposażony w nową jednostkę, lżejszą od dotychczasowej pięciolitrowej V8. Podwójnie doładowane V8 o pojemności 4 litrów to pewnik.
Lexus LC F dane techniczne, cena
4.0 V8 Twin Turbo
650-670 KM - realny przedział
650 Nm
Cena wyjściowa poniżej 200.000 $
Spodziewany debiut - 2021-2022 rok
Konkurenci: Ferrari 488 GTB, Lamborghini Huracan i McLaren 650S