Cupra Ateca czyli tak naprawdę Seat. Różnią się od siebie znaczkami i to by było na tyle. Lubię zmiany i wyczekuje nowych modeli bądź też powstających odnóg u producentów. W tym przypadku to nic innego jak Seat, ale przynajmniej bardzo pikantny. Pikanteria wynika z danych technicznych oraz rasowego wyglądu, którego nie można Atece odmówić. Z pewnością samochód jest na swój sposób wyjątkowy, ponieważ liczba egzemplarzy, która ujrzała świat to 1999 z czego 25 trafiło do Polski.
Obecnie segment mocnego crossovera jest dość ubogi - przypomina mi stare, dobre czasy pierwszych Foresterów i Outlanderów z turbo. Rywalizowały tak samo jak legendarne modele obu producentów, Impreza i Lancer. I z tak pozytywnym nastawieniem podchodziłem do zbliżającej się daty użyczenia samochodu w moim kalendarzu. Jakby tego było mało, sam przez prawie 3 lata miałem Seata Leona Cupre. Sentymencik pozostał, a po tygodniu jazdy Cuprą Atecą był duży niedosyt i rozczarowanie! Jak do tego doszło?
Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne
Dokładnie jak wyżej, zaraz po zajęciu miejsca za kierownicą czułem się dobrze. Pierwsze kilometry to lekki chaos, zwracam uwagę na każdy detal, a sporo informacji dociera do mojego mózgu. Trzeba to sobie wszystko poukładać. Silnik pracuje bez zarzutu, samochód jest naprawdę szybki. Skutecznie zatrzymuje się dzięki układowi hamulcowemu od Brembo. Skrzynia typowa dla grupy, często ma swój czas na przemyślenia, za to układ kierowniczy spisuje się bez zarzutu – Cupra jest pewna w prowadzeniu, a przy tym odczuwa się lekkość i grację z jaką się porusza. Samochód od samego początku wydaje się być posłuszny i stabilny w zakrętach. Te wrażenia nie zmieniły się po tygodniowej przygodzie. Pozycja za kierownicą do pary z porządnym sportowym fotelem dają radę. Wirtualny kokpit i obsługa typowa dla całej grupy VW, wszystko jest tu bardzo czytelne i intuicyjne.
Pierwsze dwa dni to naprawdę udany czas, samochód bardzo przypadł mi do gustu. Z zewnątrz nie ma się do czego przyczepić. Bardzo ładny lakier Graphene Grey idealnie komponuje się z czarno-miedzianymi felgami o rozmiarze 20 cali. Kilka akcentów w postaci spojlera i ładnego zderzaka oraz naprawdę udane logo. Doskonały wygląd 4 rur układu wydechowego Akrapovica. Ten element nadaje autu wyjątkowego charakteru, bo tak też światowa marka działa na świadomość. Dla mnie często takie elementy decydują, że samochód staje się inny i bardzo pożądanym. Stop!
Niedosyt i rozczarowanie
No i w końcu wchodzimy na niestabilny grunt. Około 3 lub 4 dnia obcowania z Cuprą Atecą czar prysł. Pierwsze, co naprawdę mnie wkurzyło to właśnie opisywany Akrapovic. Nie bez przyczyny nie wspominałem wcześniej o dźwięku. Wydech działa wybiórczo i chyba cierpi na demencję. Wielokrotnie wsłuchiwałem się w zakres działania obrotów połączony z wydobywającym się dźwiękiem. Okazuje się, że wydech działa mniej więcej w zakresie 2000-4000 może 4300 RPM. Powyżej tych wartości, jak puścisz nogę z gazu lub zredukujesz bieg nie usłyszysz tam nic ciekawego. Dodatkowo Ateca zrobi lekki pop&bang przy wciśniętym gazie w podłodze i zmianie biegu na wyższy. Brzmi ładnie, ale znaczy tyle, że trzeba się nauczyć nią jeździć, aby czerpać przyjemność z tak drogiego dodatku jakim jest Akrapovic. Miał to być główny gwóźdź programu. Żeby czerpać więcej z jazdy tym samochodem trzeba pamiętać, w jakim zakresie obrotów działa wydech, jak odpuszczać gaz, kiedy go wciskać i w jakim stopniu, aby sprawić sobie przyjemność. Jedyne, co przychodzi mi do głowy to wizyta w odpowiednim warsztacie tuningowym i wycięcie jakiś bebechów. To wszystko może być sprawką WLTP i pewnie tak jest.
Jeden problem mam już z głowy, teraz pora na drugi, równie wkurzający! Skrzynia biegów w pełnym trybie manualnym jest… pełnym automatem! Po co w ogóle coś takiego robić? Why? Sytuacja wygląda następująco – niżej przykład lub obejrzyjcie mój odcinek VLOGA na YT z tym samochodem. Jadę w trybie manualnym, załóżmy na piątym biegu, wciskam gaz do dechy przekraczając kickdown i co się dzieje? Oczywiście redukcja! No ale jak to? Przecież jestem w pełnym trybie manualnym. Jeśli powtórzymy to jeszcze raz bez wciskania gazu do oporu tylko do granicy kickdown, wtedy bieg nie zostanie zredukowany. Zastanawiam się po co w ogóle jest tryb manualny?
Do tego zestawu dwóch poważnych uwag, mógłbym dorzucić jeszcze kilka mniejszych, ale nie będę się rozpisywać. Wszystko znajdziecie w filmie - link na końcu testu.
Mimo wszystko samochód jest udany i świetnie wyposażony. Zwróciłem uwagę na jego obszerne wnętrze. To fajne auto do podróży. Potrafi zjechać z utwardzonej nawierzchni, a dzięki napędowi na 4 koła poradzi sobie w wielu sytuacjach. Podczas zabaw na śniegu zapewnia posłuszeństwo i może dać naprawdę dużą dawkę pozytywnych emocji. Problem w tym, że to co miało być najlepsze i kluczowe niestety takie nie jest. Wybiórcze słuchanie pracy wydechu można zastąpić słuchaniem muzyki w samochodzie, jednak BeatsAudio ma dość płytką barwę i jest raczej na dole listy pod tym względem wśród samochodów, które testowałem.
Podsumowanie
Nie pamiętam kiedy skrytykowałem samochód w takim stopniu. Chodzi jednak o elementy, które nie powinny mieć miejsca w tak rasowym samochodzie - moc i osiągi są sprecyzowane na konkretnego odbiorcę. Ten z pewnością zwróci uwagę na to samo co ja. Poza tym, wszystko tu jest naprawdę bardzo dobre. Nie rozumiem tym bardziej, dlaczego nie dopracowano tak istotnych aspektów.
Cupra Ateca Limited Edition 300 KM
Dane techniczne, cena – Cupra Ateca Limited Edition
Silnik: 2.0 TFSI
Moc: 300 KM
Moment: 400 Nm
Vmax: 247 kmh
0 - 100 kmh – 5.2s
Spalanie:
12-13 L miasto
9-10 L trasa
Cena: 240000 pln
Strzał w kolano – wybiórcze działanie układu wydechowego, skrzynia biegów w trybie manualnym redukuje biegi przy pełnym wciśnięciu gazu
Zasługuje na wyróżnienie:
- Bardzo szybki i lekki w prowadzeniu samochód
- Limitowana wersja z Akrapovicem
- Hamulce Brembo
- Wygląd
- Przestronne wnętrze
- Optymalne spalanie jak na 300 KM
Trzeba nad tym popracować:
- Obejrzyjcie mój odcinek Vloga z Cuprą 🙂
- System audio i płytkie brzmienie