• Home
  • Test Drive
  • Mazda MX-5 2.0 160KM 6MT – SkyFreedom, jadę nad morze

Mazda MX-5 2.0 160KM 6MT – SkyFreedom, jadę nad morze

Niepohamowana żądza jazdy samochodem nie zawsze wiąże się z tym, że jest to super drogie, super mocne lub też super rzadkie auto. Istnieją modele, które posiadają w sobie to coś wyjątkowego. Są jak ulubiona para butów, w zależności od Twoich preferencji, albo stawiasz je na szafce - wpatrujesz się godzinami, albo zakładasz na nogi i nie chcesz ich w żadnym wypadku zdejmować.

W przypadku Mazdy MX-5 obowiązuje druga opcja. Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć.

Dobry plan na weekend – oczyścić umysł, udać się przed siebie

Gdy wiedziałem, że mam zarezerwowany samochód na cały tydzień, pozostało wybrać destynację i przygotować się do podróży na dłuższy weekend.

Warunki, które musiały zostać spełnione to 160 konny silnik, manualna skrzynia biegów, dach materiałowy i oczywiście ładna pogoda. Z tą ostatnią u nas różnie bywa. Wiadomo, gdy nadchodzi czas urlopu w Polsce, jak na złość jakoś zawsze pada deszcz. Trudno, najwyżej napada do środka! Zamierzam jeździć bez dachu.

Poranne pakowanie się do MX-5 musiało zostać starannie zaplanowane. Trzeba było wyselekcjonować rzeczy, bo w bagażniku to za wiele miejsca nie ma. Poupychałem tak, że jak mocniej trzasnąłem klapą to udało się ją domknąć. Kurtki nad polskie morze to „must have”, więc jako pierwsze miały zarezerwowane miejsce w bagażniku. Parawan na plażę już nie wejdzie, buahaha 🙂

Anyway, po krótkim tetrisie w bagażniku, przystąpiliśmy do zajęcia miejsc w kabinie. Pomimo, że samochód jest 2 osobowy – pojechaliśmy w trójkę - Bang!

Tak, bez naszego kochanego pieska nie chcieliśmy się ruszać z domu. Cookie, bo tak nazywa się buldożek francuski, uwielbia jeździć samochodem i takiej przyjemności nie mogliśmy jej odmówić.

Ruszamy!

Pierwsze kilometry po Warszawie i jakieś 20 km trasy jechaliśmy z zamkniętym dachem. Było za zimno, a na zewnątrz trochę padało (miało być tak przez najbliższe 4 dni). Na poprawę humoru pogoda zmieniła się jak na zawołanie. Wyszło słońce, a na trasie zrobiło się sucho. Krótki postój - dach otwarty. Jego ręczne składanie zajmuje zaledwie 2 sekundy czasu! W zasadzie nie musisz martwić się, że złapie Cię urwanie chmury, w każdej chwili chowasz się pod dachem jednym ruchem ręki.

Pewnie część z Was wie, że nie jestem niskim zawodnikiem. Prawie 190 cm wzrostu, od samego początku nasuwało na myśl dwa pytania. Pierwsze - czy zmieszczę głowę przy zamkniętym dachu, drugie - czy bez niego będę zbierał muchy czołem na trasie?

Nic z tych rzeczy, jest idealnie, nie musze przyjmować nienaturalnej pozycji. Fotele Recaro, za które bez zastanowienia dopłaciłbym przy kupnie samochodu, są świetnie wkomponowane w to małe zabawkowe wnętrze.

Jedziemy na północ w kierunku morza, jako cel wybraliśmy Jastrzębią Górę. Co może się wydawać dziwne, autostrada nie była w moich planach. Ja po prostu większą przyjemność czerpię z dróg jednopasmowych, lubię jak coś się dzieję na trasie i mogę powyprzedzać innych użytkowników drogi. Na autostradach z reguły zasypiam z powodu monotonni, dlatego przyznaję się, że jak już się na takiej znajdę dla bezpieczeństwa swojego i innych kierowców, muszę jechać szybciej niż przepisy na to pozwalają.

Już po 200 kilometrach sporo o Mazdzie wiedziałem. To, że w bagażniku jest mało miejsca, dach można złożyć w 2 sekundy i mając 190 cm wzrostu można śmiało kupić takie auto, to już wiecie. No i oczywiście w 3 osoby też pojedzie.

Za co bardzo polubiłem Mazdę? Za fantastycznie działającą i umieszczoną skrzynię biegów. Krótki lewarek, krótkie przeskoki i charakterystyczny lekki opór przy zmianach biegów, to cechy sportowych samochodów. Silnik wolnossący - wystarczająco dynamiczny, w tym samochodzie nadmiar koni pod maską nie jest w ogóle potrzebny. Pierwsze 200 kilometrów, pokonałem przy zużyciu chyba nawet niecałych 7 litrów paliwa! Czad!

Jadąc starą, a w zasadzie ciągle odnawianą i ulepszaną siódemką, zrobiliśmy postój na śniadanie w Mariaszku niedaleko Ostródy. Wysiadka z samochodu do najłatwiejszych nie należy bo praktycznie siedzisz tyłkiem na ulicy. Uwielbiam to, choć czasami mijając zwykłe osobówki na trasie, czuje się jakbym jechał gokartem, a co dopiero gdy zobaczę Tira!

Przy dobrych warunkach pogodowych, możesz czerpać z jazdy tym samochodem pełną garścią. Jakość prowadzenia roadstera stoi na najwyższym poziomie. W stosunku do poprzedniego modelu, zmniejszyła się masa samochodu, co wpłynęło również na lepsze czucie w zakrętach. MX-5 ochoczo wkręca się na obroty, właściwie bardzo lubi gdy wskazówka obrotomierza zbliża się do wartości granicznych. Zakręty pokonujesz z duża pewnością nawet przy większych prędkościach. Mazda zachowuje się bardzo stabilnie, nie tylko za sprawą rozłożenia masy, ale też dzięki zainstalowanemu tylko w tej wersji silnikowej mechanizmowi różnicowemu o ograniczonym poślizgu. Jakość prowadzenia jest jeszcze lepsza dzięki pakietowi sportowemu, w którym kierowca otrzymuje sportowe zawieszenie Bilsteina, przednią rozpórkę i wspomniane fotele Recaro.

Fantastyczny weekendowóz

Ile razy zastanawiam się jak powinien wyglądać perfekcyjny roadster, zawsze myślę o kilku rzeczach. Po pierwsze primo - jak to u mnie zawsze bywa moc, moc i jeszcze raz moc. Pomimo małych gabarytów, powinien być to maksymalnie wygodny samochód nawet na dłuższe wypady poza miasto. Przecież do tego są te samochody stworzone, aby czerpać maksymalną przyjemność z jazdy, delektując się otaczająco nas przyrodą. Tak to sobie wyobrażam.

Jakość prowadzenia i fun z jazdy również musi stanowić istotny punkt. Chyba wszyscy  chcemy czasami pojechać trochę szybciej, sprawdzić granice przyczepności na zakrętach. Myślę, że nawet duża grupa, w tym ja, mamy ochotę wyprowadzić samochód z równowagi, smakując jazdy bokiem.

W przypadku MX-5 wydaje się to być banalnie proste – a wcale tak nie jest. Dlaczego? Krótki rozstaw osi, powoduje to, że gdy już złamiemy barierę przyczepności musimy błyskawicznie reagować na to co się dzieje z samochodem. Przede wszystkim wynika to z krótkiego rozstawu osi i niskiej wagi. Na suchej nawierzchni, wymaga to trochę odwagi i zdecydowanego użycia pedału gazu. Nie zawsze kończy się to oczekiwanym efektem. Gwarancję szybkiego uślizgu tylnych kół daje tak zwany strzał ze sprzęgła. Po wykonaniu takiego manewru wszystko dzieje się bardzo szybko, ale jeśli jesteś trochę wprawionym kierowcą powinieneś dać radę. Gdy natomiast znajdziemy się na mokrej bądź zaśnieżonej nawierzchni, to mamy istny plac zabaw. Wtedy z bananem na twarzy możesz ślizgać się dowoli. Całkowicie wyłączalna kontrola trakcji pozwala na pełną zabawę.

Moc, o której wspomniałem na początku,  jak bardzo istotna dla mnie w każdym samochodzie, tutaj pomimo, że nie straszy na papierze, jest wystarczająca. Wolnossący motor, który płynnie rozwija swoją moc, pozwala na dynamiczną i sportową jazdę. Najwyższe spalanie jakie uzyskałem przy stałej jeździe z dużą prędkością, to wartość rzędu 8,5-9 L/100km. Warto zwrócić też uwagę na to, że MX-5 bardzo stabilnie zachowuje się nawet przy prędkościach rzędu 180-220 kmh!

Czego chcieć więcej?

W kilku słowach o detalach

Samochód w full opcji kosztuje trochę ponad 130 k pln, jest roadsterem z krwi i kości. Czy będziesz zwracał uwagę na jakość materiałów i twardość plastików? Hell no! W zasadzie wnętrze Mazdy MX-5, jest tak samo dobre jak cały samochód. Obecność lakierowanych drzwi wewnątrz samochodu dodaje rasowego smaku. Fajnie, że boczki drzwi nie są w pełni uzbrojone plastikiem. Kierownica, lewarek skrzyni biegów, obsługa multimediów, wszystko to wygląda dobrze i tak samo działa. Jeśli miałbym znaleźć jakiś minus, to wspomnę brak zamykanego schowka i wolnego miejsca chociażby na odłożenie telefonu. Chodzi o takie miejsce zaraz pod ręką, na wierzchu. Schować rzeczy można, ale tylko w jednym miejscu za plecami, pomiędzy dwoma fotelami. Dobrze, że uchwyty na kubki można instalować w dwóch miejscach. Pomimo, że wygląda to bardzo prosto i plastikowo, spełnia swoją najważniejszą funkcję! Brawo za całokształt.

I tak spędziłem 4 dni jazdy nad polskim wybrzeżem. Zjeździłem Hel, Jastrzębią Górę i wszystkie miejscowości po drodze. Bawiłem się samochodem i delektowałem każdym przejechanym kilometrem. Może to i dobrze, że nie trafiliśmy w idealną pogodę na plaże, dzięki temu zwiedzałem okolice w towarzystwie mojej ukochanej osoby, kochanego psa i świetnego samochodu.

Numerki, cyferki, liczby

160 KM

200 Nm

0 - 100 kmh – 7,3 s

Spalanie: 7,5 L miasto | trasa 6,5-7,5 L

Cena podstawy 1.5 SkyEnergy 131 KM: 89.900pln

Testowany egzemplarz: 133.900 pln

 

Podsumowanie

Perfekcyjny roadster? Nie wiem jak określić perfekcję, ale z pewnością Mazdzie blisko do tego miana. Samochód, do którego zawsze wsiadasz z uśmiechem na twarzy. Genialny w prowadzeniu, dający mnóstwo frajdy z jazdy. Dynamiczny - oszczędny silnik w stylowej karoserii z kultową duszą.

 

Strzał w kolano – brak

 

Podobało mi się

- Fantastyczne prowadzenie

- Nie kończąca się przyjemność z jazdy

- Obowiązkowy pakiet Recaro

- Super szybko ręcznie składany dach

- Bajeczna zmiana biegów

 

Do poprawy

- Przydałby się zamykany schowek wewnątrz samochodu

 

Ocena końcowa: 5,7/6