Mercedes E klasa często stawiany jest na równi ze swoim droższym, bardziej prestiżowym bratem – S klasą. Ciężko znaleźć kogoś kto nad E63 AMG nie popadnie w zachwyt, a fanów znajdziemy nawet wśród użytkowników konkurencji takiej jak Audi, czy BMW.

Niedawno doświadczyłem spotkania z nową klasą E w pięknym nadwoziu coupe, jest tylko delikatnie odmienna od wspomnianej S klasy coupe. Modele najłatwiej rozróżnić po słupku dzielącym tylne szyby boczne. W moje ręce trafiły kluczyki do najnowszej konstrukcji silnikowej o nowej symbolice nadwornego tunera Mercedesa – 53 AMG. Mamy zatem do czynienia z uzupełnieniem gamy pomiędzy najmocniejszym, kultowym 63 AMG i wersją E450. Pierwszy z wymienionych modeli dostępny jest w nadwoziu kombi i limuzynie. Miałem okazję tym pojeździć w czasie AMG Driving Academy w Brnie, prawdziwa petarda! Wracając do obiektu dzisiejszego wpisu, w przypadku E53 warto zwrócić uwagę na nowy, 6 cylindrowy, rzędowy silnik wspomagany elektrycznym kompresorem, dysponuje mocą 435 KM. To nowość i efekt przygotowań Mercedesa do najnowszych zmian w ramach norm paliwa. Z tym niektórzy konkurenci nie poradzili sobie i cierpią do dzisiaj.

Inside jump

Zacznę trochę nietypowo, bo od środka samochodu. Potęguje tu wrażenie ociekającego  zewsząd luksusu, designerski i świetlny popis. Spędzając wieczory w E klasie możesz poczuć się jak wewnątrz ekskluzywnego klubu, do którego przychodzą modni-piękni ludzie. Oczy odbierają sporo wyraźnych impulsów powodujących wybuch endorfin i dających poczucie sukcesu. Tak zazwyczaj miewa się kierowca Mercedesa. Już pierwszy rzut oka po zajęciu miejsca wewnątrz to doznania ekskluzywności i nowoczesności. Standardowe zegary zostały zastąpione ogromnym wyświetlaczem połączonym z systemem multimedialnym. Mamy tu dwa ekrany tworzące jednolitą taflę, która zajmuje połowę szerokości deski rozdzielczej – Widescreen Cockpit (3900 pln). Wygląda to imponująco, a w moim egzemplarzu króluje jeszcze wszechobecny karbon podnosząc poziom futuryzmu w samochodzie. Całość okala skóra z czerwonymi przeszyciami. Jest naprawdę wyjątkowo, a jeżeli chcemy więcej dodajmy do tego oświetlenie ambiente fantastycznie prezentujące się nocą oraz możliwość konfiguracji w 64 kolorach. Chyba najlepszym określeniem wnętrza Mercedesa będzie ekstrawagancja. Kierownica aż prosi się, aby ją mocno objąć. Sportowe akcenty w postaci czerwonych nici oraz punktu kierownicy na godzinie 12 dopełniają charakteru. Nie sposób nie zwrócić uwagi na duże, designerskie nawiewy na desce rozdzielczej. Są podświetlane i pięknie prezentują się gdy za oknem zmierzcha. Ciekawym smaczkiem jest reagowanie nawiewów na dokonywane przez nas zmiany temperatury. Dwa z nich zmieniają kolor na czerwony w przypadku podnoszenia temperatury lub niebieski w sytuacji jej obniżania.

Na duży plus zasługuje logiczne rozmieszczenie funkcji i ergonomia. Możliwość poruszania się po menu multimedialnego wyświetlacza aż na 3 sposoby zwróciła moją uwagę. Każdy znajdzie odpowiednią dla siebie i wygodną obsługę. Pierwsza wersja to standardowe pokrętło na środkowym tunelu, nad nim znajduje się touchpad pozwalający na korzystanie z menu poprzez muskanie górnej powierzchni wolantu. Na pierwszy rzut oka przypomina on nowoczesny drążek skrzyni biegów (raczej dla tych, którzy nigdy nie doświadczyli Mercedesów w praktyce), zmiana biegów odbywa się poprzez ruch dźwignią po prawej stronie od kierownicy. Normalnie w tym miejscu prawie we wszystkich samochodach jest obsługa wycieraczek. Trzeci i ostatni sposób to mini touchpad. Na zdjęciu zobaczycie dwa małe czarne punkty – kwadraciki po obu stronach kierownicy. Ten po prawej służy właśnie do obsługi menu na środku deski rozdzielczej, za to ten z lewej strony zmienia wyświetlanie funkcji w miejscu obrotomierza. Jest tutaj kilka ustawień graficznych i wyświetlają one różne dane dotyczące jazdy i komputera pokładowego. Bardzo fajny gadżet! Prawie zapomniałem – na konsoli środkowej są również przyciski fizyczne, bardzo dokładnie uporządkowane jak główne opcje na ekranie multimediów. Tym samym z ich pomocą możemy sprawnie przejść do  najczęściej używanych funkcji systemu Info-rozrywkowego.

Bazowa wersja 53 AMG to wydatek na poziomie 376900 pln. Mój testowy egzemplarz posiadał całkiem długą listę dodatków podsumowaną wynikiem 537717 plnów. Za tę różnicę można sobie sprawić nowe 300 konne auto jak Leon Cupra, Golf R lub Civica Type R. To luksus i wyróżnienie na które mogą pozwolić sobie właściciele Mercedesów.

Przy całkowitym koszcie samochodu kwota 3900 PLN raczej nie robi wrażenia, zatem na pewno warto dopłacić za sprzęt audio Burmestera. Z opcji dodatkowych najdrożej wychodzi wykończenie wnętrza wspomnianym już włóknem węglowym – 13539 PLN.

AMG 53

Nie trzeba być fanem motoryzacji, aby wiedzieć co oznaczają te 3 litery – emocje, osiągi i prestiż. 53 jest nową nomenklaturą w Mercedesie i wskazuje, że mamy do czynienia z silnikiem o pojemności 3 litrów. To rzędowa szóstka zasilana turbo i kompresorem elektrycznym, który wzmacnia silnik benzynowy dodatkowymi 22 KM i aż 250 Nm. Zabieg pozwolił pozbyć się turbo dziury i stanowi kolejny krok w stronę jednostek hybrydowych. Co prawda tego samochodu nie można nazwać hybrydą, gdyż omawiany kompresor elektryczny wspomaga silnik tylko w momencie korzystania z pełnych zasobów mocy. EQ Boost – rozrusznik-alternator umieszczony jest pomiędzy silnikiem, a 9 biegową skrzynią automatyczną AMG Speedshift . W razie potrzeby podpiera także układy elektryczne w samochodzie. Sam zasilany jest z 48V instalacji elektrycznej.

Skrzynia biegów AMG Speedshift pracuje naprawdę szybko i sprawnie. Po 5 dniach jazdy E53 miałem swoje preferencje odnośnie ustawień parametrów samochodu. Moim faworytem stał się tryb Sport przez wzgląd na płynne zmiany biegów i brak uciążliwości twardego zawieszenia. Tryb Sport plus ma towarzystwo szarpnięć podczas zmiany biegów, co nie jest wadą, a było zamysłem wprowadzającym jeszcze większe emocje poprzez tak zwane kopnięcia w plecy.

Nie ma sensu opisywać AMG bez wywołania dźwięku silnika i wydechu. Tuner przyzwyczaił nas do naprawdę rasowego brzmienia. W przypadku niemieckiej konkurencji to zawsze Mercedes był moim faworytem, a kultowe, wolnossące V8 z modeli 63 jest jednym z najlepszych brzmień w całej motoryzacji. Wiemy wszyscy jak pięknie AMG potrafiło przygotować choćby 2 litrowe jednostki o nomenklaturze 45, które wytwarzały potężny popcorn. Testowana przeze mnie nie tak dawno C43 z wydechem AMG Performance umiejętnie siała strach w czasie przejazdów w okolicy przystanków autobusowych.

Oczekiwania były bardzo duże, a konkluzja jest wielowarstwowa. W testowanym samochodzie mamy elektryczny kompresor i podczas odpalania przez sekundę zapada totalna cisza po czym budzi się rzędowa szóstka. Uruchamianie Mercedesa i cold starty są wyzbyte emocji, czym część osób może być zawiedziona. W czasie jazdy jest już zupełnie inaczej – E klasa nie jest nazbyt głośna i brutalna, ale naprawdę przyjemnie basowo pracuje. Zmianom biegów i redukcjom towarzyszą strzały dochodzące z wydechu uzależnione od trybu jazdy w jakim się aktualnie poruszamy. E53 gada całkiem przyjemnie tylko, że już nikogo nie nastraszymy. Ten samochód to eleganckie Gran Turismo i nie jest nastawiony na totalny hardcore, od tego jest 63 model wyżej. Usprawiedliwiam dźwięk przeznaczeniem auta. Aczkolwiek ilość koni mechanicznych i nastawy zawieszenia sugerują więcej sportowych doznań aniżeli tych komfortowych.

Tyle o technologii, a teraz pora przejść do tego co jest na papierze – 435 KM i 520 Nm, czas w jakim samochód rozpędza się do setki 4,4s. Poniżej garstka moich pomiarów z Racelogica:

0-100kmh – 4,5s (producent 4,4s)
0-200kmh – 16,1s
100-200kmh – 11,6s
400m – 12,7s > 178,6 kmh
1000m – 23,1s > 228,9 kmh
V-max – 250 kmh ogranicznik

Jak widać na załączonym obrazku jest czym pojechać. Oprócz bardzo dobrych osiągów samochód idealnie nadaje się na dłuższe trasy bez względu na panujące na drodze warunki. Po pierwsze mamy zaawansowany system napędu na 4 koła 4Matic+, który idealnie spisuje się w cięższych okolicznościach. Niektórzy wspominają w swoich recenzjach, że w E53 można przekazać całą moc i moment na tylną oś. Jest to jednak błędne twierdzenie, gdyż brak w tym modelu tejże funkcji, a coś takiego dostępne jest w topowym modelu 63 przy wyborze trybu drift mode.

Wielofunkcyjne fotele z pewnością każdą podróż zamienią w czystą przyjemność. Zakres regulacji zadowoli osobnika w każdym rozmiarze, do tego mamy pompowane boczki, wydłużane podparcie pod udami oraz funkcje masażu. Oczywiście przy takich udogodnieniach nie może zabraknąć podgrzewania i wentylacji. Po zajęciu odpowiedniej pozycji samochód podaje nam automatycznie pasy bezpieczeństwa – czerwone, nadające charakteru. W czasie podgrzewania fotela bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie symultaniczne podgrzewanie boku w drzwiach i podłokietnika na środkowym tunelu. Jeżeli mamy plan na podróż większą ekipą, pasażerowie z tyłu powinni być w miarę zadowoleni z przestrzeni foteli i oczywiście z funkcji ich podgrzewania.

Mając na uwadze przeznaczenie samochodu, czytaj GT, wyposażony został standardowo w aktywne zawieszenie pneumatyczne AMG Ride Control +. Po nazwie powinniśmy oczekiwać dużego komfortu podróżowania. Trochę się rozczarujemy, ponieważ zawieszenie jest ukierunkowane na sportową jazdę i nawet w trybie Comfort nie daje moim zdaniem efektu połykania nierówności. Jest po prostu twarde. W trybie Sport+ jest już naprawdę sztywno. Mój model wyposażony był w 20 calowe felgi (dopłata 9400 pln) z naciągniętymi na nie oponami naleśnikami, co również odbijało się na komforcie jazdy. Tak czy inaczej, o ile poruszamy się po dobrej jakości drogach nie powinniśmy przemęczyć się sztywnością nadwozia.

VLOG Mercedes-AMG E53 Coupe 435 KM TEST PL

Dane techniczne, cena – Mercedes E53 AMG Coupe

Moc: 435 KM

Moment: 520 Nm

Vmax: 250 kmh (eo)

0 – 100 kmh – 4,4s | Racelogic – 4,5s

Spalanie: 15-16 L miasto | trasa 8-10 L

Cena podstawy z 2.0 245 KM – 152.900 pln

Wersja GT (testowana): 237.900 pln

Podsumowanie

Mercedes E53 AMG już na pierwszy rzut oka zwraca na siebie uwagę elegancką i sportową sylwetką. Po zajęciu miejsca wewnątrz samochodu doświadczymy nowego znaczenia słów ekskluzywny i prestiżowy. Mnogość rzeczy, które zwracają na siebie uwagę jest naprawdę duża. To bardzo szybkie GT z charakterem ukierunkowanym raczej na sport, pomimo panującego wewnątrz komfortu i licznych udogodnień. W końcu jest to AMG!

Strzał w kolano – brak

Zasługuje na wyróżnienie:

– Osiągi i dynamika silnika

– Piękna i elegancka sylwetka

– Bardzo bogate wyposażenie

– Mnóstwo udogodnień poprawiających jakość podróżowania

– Klasa sama w sobie

– AMG

Trzeba nad tym popracować:

– Za sztywno zestrojone zawieszenie

– Nie każdemu może przypaść do gustu mnogość impulsów wizualnych docierających do oczu