Semi hot hatch do codziennej jazdy, dokładnie takie jest nowe Renault Megane GT. Wsiadając do Megane nie było możliwości, abym myślami nie wrócił do czasów liceum. W 2000 roku, dokładnie w dzień dziecka, odebrałem prawo jazdy (już o tym pisałem, więc może już wiecie). W tamtym czasie domowym samochodem była poliftowa Meganka Coupe (I generacja). Mama od czasu do czasu pozwalała pojechać samochodem do szkoły. Całe szczęście droga nie była krótka, musiałem przemieścić się z Ursynowa na Bemowo do sportowego liceum, które znajdowało się na terenie Legii. Po świeżo wybudowanej trasie toruńskiej, żółciutką Megankę rozpędzałem nie raz do kresu jej możliwości. Sprint do 100 w czasie 9,6s umożliwiał silnik 1.6 16V rozwijający 110KM, wtedy to było naprawdę coś J. Sentyment został, dzisiaj wsiadam do IV już generacji tego modelu, którą łączy z moją żółtą strzałą tylko pojemność silnika 1.6 i znaczek na masce. Nowe Megane posiada turbodoładowany silnik rozwijający prawie dwukrotnie większą moc niż żółta Renówka. Z mocą 205 KM hot hatchem bym go nie nazwał, ale semi hot hatch jest w sam raz!
Intro
Na początku każdego testu zawsze chciałbym odpowiedzieć Wam i sobie na jedno pytanie, dlaczego wybrałem ten samochód do testów. Uważam, że na rynku brakuje czegoś ciekawego, pomiędzy autem dla Kowalskiego, a szatańskimi hot hatchami. Doskonałą alternatywą może być samochód dysponujący mocą w okolicach 200KM. Powinien mieć trochę sportowego charakteru, jednocześnie nie będąc uciążliwym w codziennym użytkowaniu. Praktyczność, pojemny kufer i 5-drzwi. Megane GT jest takim rozwiązaniem i brakującym ogniwem. Przecież 7,1 do setki to właściwa wartość. Megane w tej wersji zaskakuje przede wszystkim wyposażeniem i nowoczesnością. Marka idzie w dobrym kierunku, według mnie postawili zdecydowany krok do przodu i wyszli przed szeregi swojej konkurencji.
Wrażenia i prowadzenie
3 tygodnie przed odbiorem GT, zakończyłem udane testy Talismanem. Wsiadając do Meganki, czułem się już bardzo oswojony. Nie był bym sobą, jak na początku nie wspomniałbym o tak istotnej rzeczy dla kierowcy, jaką jest fotel, a ten jest rewelacyjny. W zasadzie taki powinien być w każdym sportowym samochodzie, solidny, bardzo dobrze trzymający w zakrętach, do tego wygodny. To podstawa do dalszego zaprzyjaźniania się z każdym autem. Mało tego, jest to istotny element do odbioru auta w ocenie końcowej, w końcu na nim przejeżdżamy tysiące kilometrów. O systemie 4 control pisałem już podczas testu Talismana. Renault walczy tą bronią o większe grono odbiorców. Ośki z tym systemem prowadzą się nad wyraz dobrze. Granice przyczepności podnoszą się zauważalnie. Szybkie zakręty w Megane GT, no problem. Wrażenia z jazdy samochodem o pojemności 1.6 niektórych na samą myśl o małym litrażu przyprawią o palpitacje serca, z drugiej strony, kto nie jechał, ten nie wie. Katalogowo sprint powinien zajmować 7,1s, w teście udało mi się zejść do 7,0s. Pozycja za kierownicą, powiedziałbym, że zdecydowanie lepsza niż w nie jednym prawdziwym hot hatchu. Skrzynia EDC, na którą psioczą dziennikarze, w mojej ocenie dobrze się spisuję w tym samochodzie. Chociaż fakt jest taki, że 2-3 razy zdarzyło się z nią coś dziwnego, zmiana biegu z 1 na 2 przy pełnym gazie była mocno szarpana. Tak, jakby skrzynia albo jej oprogramowanie w ogóle nie nadążało za tym, co się dzieje pod maską.
Wnętrze i wyposażenie
Środek w nowych Renówkach to kolejna kolejny atut. Co prawda dwa ostatnie modele posiadałem z możliwie najlepszym wyposażeniem i to w jego temacie mogę się wypowiedzieć. Głównym centrum zarządzania jest system R-Link 2 za pomocą, którego ustawiamy wszelkie możliwe funkcje w samochodzie. Działa bez zarzutu i jest logiczny. Korzystając z R-Link 2 mamy praktycznie dostęp do wszystkich funkcji samochodu - audio, klimatyzacja, oświetlenie ambiente, sterowanie funkcjami bezpieczeństwa, head-up display i tak można jeszcze długo. Wszystko jest na swoim miejscu z wyjątkiem siły nawiewu, która powinna mimo wszystko być bardziej dostępna, a nie tylko poprzez klikanie w ekran. System Multi-sense służy do zarządzania parametrami jezdnymi takimi jak zmiana reakcji na gaz, ustawienia skrzyni biegów, 4 control, układ kierowniczy i felerny, sztuczny dźwięk silnika. Możemy dostać się do niego na dwa sposoby, jednym jest odszukanie w R-Link2, drugi to skrót czyli przycisk na tunelu środkowym prowadzący bezpośrednio do wymienionych przeze mnie ustawień.
Poza tym, materiały i spasowanie jest bez zarzutów, dodatkowe oświetlenie ambiente dodaje szyku i elegancji wewnątrz samochodu. Można się poczuć komfortowo, jak w samochodzie z wyższej półki cenowej. W ręce oddana została mała, gruba i mięsista kierownica. Łopatki do zmiany biegów są zainstalowane na kolumnie kierownicy a nie na niej samej, jak to często bywa w innych przypadkach. Właśnie tak to powinno wyglądać w sportowych samochodach. Jedna rzecz mnie tylko denerwuje, zresztą jak zawsze… gdzie jest ten cholerny, zwykły hamulec ręczny. W standardowych wersjach mamy zwykły ręczny, a w sportowej wersji jest ten durny przycisk, za który możesz dopłacić 1,5 koła, tylko po co? Lepiej tego nie wybierać.
Numerki, cyferki, liczby
205 KM
280 Nm
0-100 km/h – 7,0s
Średnie spalanie podczas testu: 10 - 11L
Spalanie trasa 7 - 8L
Cena: 102,100 PLN Podstawowa wersja GT
Testowany: Możliwie najbogatsza wersja 122,950 PLN
Podsumowanie
Śmiało i otwarcie donoszę, że Megane GT jest wyjątkowo interesującą propozycją ze strony Renault, której w razie potrzeby chętnie będę bronił argumentami. To duży krok naprzód, samochód posiada multum sensownego wyposażenia, jest praktyczny, szybki i łatwy w obsłudze. Konkurencja nie wygląda, aż tak dobrze, zarówno pod względem stylistycznym, jak i wspomnianego przeze mnie wyposażenia. Jestem już 3 miesiące po teście, a dalej bardzo dobrze wspominam GT. Mam nadzieję, że wszystkie nowe modele nie zaskoczą przyszłych właścicieli w warsztatach. Jeśli i tę kwestie Renault poprawiło, to mamy naprawdę bardzo dobry samochód!
Performance box – pomiary
0-100 km/h – 7,0s
60-100km/h – 3,6
80-120km/h – 4,2
0-400m – 15,1s
0-200km/h – 30,9s
Strzał w kolano - brak
Podobało mi się
- elastyczność silnika
- system 4 skrętnych kół
- fotele kubełkowe
- bogato wyposażona wersja, z bardzo dobrze działającym systemem multimedialnym i logicznym interfejsem
- przyjemność z jazdy
Do poprawy
- oddajcie ręczny hamulec
- od czasu do czasu szarpnięcia skrzyni biegów, przy bucie w podłodze
- sztuczny dźwięk silnika emitowany z głośników
Ocena końcowa: 5,3/6
Wybrani kluczowi konkurenci – ceny i silniki
Peugeot 308 GT 1,6 e-THP 205KM 285 NM – Od 99,900 PLN (M6) niedostępny w ogóle ze skrzynia automatyczną
Seat Leon FR Techno+ 1,8 TSI 180 KM 250 NM – Od 95,900 PLN (M6), DSG (A7) Od 104,100 PLN
VW Golf GTI 2,0 TSI 220 KM 350 NM – Od 112,990 PLN (M6), DSG (A6) 121,290 PLN
Opel Astra 1,6 Turbo 200 KM 300 NM – Od 77,400 PLN (M6)
KIA cee’d GT 1,6 T-GDI 204 KM 265 NM – 94,990 PLN (M6)
Volvo V40 T4 2,0 190 KM 300 NM – Od 114,500 PLN (A6)
Ford Focus ST-Line 1,5 EcoBoost 182 KM 240 NM – Od 89,140 PLN (M6) (Trend Sport już od 83,940 PLN)