Test Drive

Test Renault Megane R.S. Cup – różnice pomiędzy wersją ze skrzynią manualną, a EDC

Kluczyki do Renault Megane R.S. dwukrotnie gościły w moich rękach.  Jeden z egzemplarzy towarzyszył mi przez prawie tydzień (tutaj możecie przeczytać wrażenia z jazdy Renault Megane R.S.), a z drugim, szarym i nieco spokojniejszym z wyglądu R.Sem spędziłem parę godzin na torze Modlin w teście porównawczym do mniejszego brata Clio R.S.(tutaj sprawdź relacje z toru i zachowania samochodów). Przyszła pora na sprawdzenie wersji R.S. Cup. W krótkim tekście podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami odnoszącymi się do zasadniczych różnić pomiędzy zwykłym Megane R.S. z automatyczną skrzynią biegów, a wersją Cup dostępną tylko z manualem. Nie na tym kończą się różnice - jest kilka widocznych na liście wyposażenia standardowego, a także takie, o których nie dowiecie się z katalogów ani od sprzedawców w salonie. Pozwólcie, że na tych kilku ostatnich skoncentruję się w dalszej części tekstu.

Gdzie ten dźwięk

Na pierwszy ogień idzie największy rozdźwięk, o którym niekoniecznie zostaniecie poinformowani w salonie Renault. Wynika z wyższości automatu nad manualną skrzynią biegów, ale nie o sam fakt chodzi, tylko o coś zdecydowanie ważniejszego w tym samochodzie – dźwięk! Otóż decydując się na wersję Cup, teoretycznie bliższą upodobaniom purystów ze względu na kilka ważnych dodatków poprawiających prowadzenie się samochodu, nie dostajesz dźwięku dostępnego w wersji z automatyczną skrzynią biegów. Coś tu się nie zgadza, co nie? W Megane R.S. Cup jedyne na co możesz liczyć to lekkie poparskiwanie wydechu w momencie odpuszczenia pedału gazu, that’s all. W normalnym R.Sie wydech pracuje zdecydowanie lepiej i wyraźniej. Podczas maksymalnego przyspieszania, przy każdej zmianie biegów słyszalne są konkretne pops and bangz z układu wydechowego, to samo podczas redukcji biegów. W Cupowej wersji nie ma tego w ogóle. Rozdźwięk jest tak istotny i dostrzegalny, że sprawi nie lada problem stojącym przed wyborem konkretnej wersji Megane R.S.

Inne różnice

Wersja Cup posiada sztywniejsze zawieszenie, którego nie można zamówić w wersji z automatyczną skrzynią biegów.  Kolejną przewagą Cupówki jest mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu typu Torsen. Poza tym manual jest delikatnie lżejszy, choć osiągi na papierze wyglądają identycznie. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć, że w manualu jest ludzki hamulec ręczny, którego nie znajdziecie w automacie.

W teorii i praktyce wszystkie powyższe czynniki powinny skłaniać do zakupu wersji Cup, jeśli ktoś chciałby wyciągnąć maksimum właściwości jezdnych korzystając w obu przypadkach z systemu 4 skrętnych kół - 4 control. Decyzja byłaby łatwiejsza gdyby nie dźwięk, hamulec ręczny i średnie spalanie.To kolejna duża dysproporcja zauważalna podczas użytkowania każdego z samochodów. Jak możecie się domyślać Cup pali mniej, dużo mniej. Z manualną skrzynią biegów jeżdżąc spokojnie po mieście uzyskałem spalanie nawet poniżej 10 L, czyli wartość, której nigdy nie zobaczysz w wersji z EDC. No chyba, że na trasie. Cupówką można założyć przedział 11-12 L. Z automatyczną skrzynią biegów podczas przemieszczania się po mieście bardzo ciężko jest uzyskać wynik w okolicach 13 litrów. Można spokojnie założyć wartość 14-15 L/100 km.

Jaki wybór?

To z pewnością trudna decyzja - trzeba sobie odpowiedzieć na kilka zasadniczych pytań lub zdecydować co jest dla nas priorytetem.Niższe spalanie, lepsze właściwości trakcyjne, hamulec ręczny dla normalnych ludzi i niższa cena, o której wcześniej nie wspominałem – cechy przemawiające na korzyść wersji Cup.Dźwięk układu wydechowego i zabawa szybką skrzynią EDC, która z pewnością będzie wygodniejsza jeśli z auta korzystamy na co dzień. Do tego można spokojnie jeszcze dodać wyczuwalnie bardziej komfortowe zawieszenie – mniej uciążliwe przy codziennej eksploatacji.

Najbardziej w tym wszystkim przekonuje mnie dźwięk w wersji z EDC, a w zasadzie jego brak w Cupówce. To porządnie niszczy końcowy odbiór. Owszem jeśli z samochodu zamierzasz korzystać na torach wyścigowych, oczywistym wyborem będzie Cupówka. Jednak do jazdy na co dzień wybrałbym wersję z automatem – pops and bangz for life!

Teraz pozostało mi zapoznanie się z najlepszą wersją Trophy! Nie mogę się doczekać.

Paweł Dąbrowski

Ostatnie posty

Hyundai I30N Performance – Król Hot Hatch’y?

Hyundai I30N Performance w momencie debiutu poprzedniej wersji, praktycznie od razu został uznany za najlepszego…

2 lata temu

Peugeot 508 PSE 360 KM – Najmocniejszy seryjnie produkowany Peugeot w historii marki

W 1987 roku swoją premierę światową miał Peugeot 405. Samochód produkowany przez 10 lat doczekał…

2 lata temu

Mercedes-Benz GLE400d Coupe 330 KM – Ogromne i luksusowe daily z funkcją bujania

W 2007 roku pojawia się na świecie pierwszy przedstawiciel nowego gatunku SUV Coupe. Było to…

2 lata temu

Peugeot 3008 HYbrid4 300 KM – Najlepszy 'Sleeper’ na rynku!

W momencie wejścia na rynek przedliftowej 3008 i 5008 wiedziałem, że marka Peugeot od tej…

2 lata temu

Ford Explorer 3.0 V6 EcoBoost Plug-in – obywatel USA w Polsce | 457 KM | 825 Nm

Do moich rąk ponownie trafia samochód, który z góry już ma u mnie chody. Ciekawość,…

2 lata temu

Ford Puma ST 200 KM | 320 Nm – Jedyny charakterny w swoim segmencie

Z Fordem bywało różnie. Marka zawsze miała coś do zaproponowania, ale często były to samochody…

2 lata temu